piątek, 5 lipca 2013

Największa aglomeracja - Bombaj

Tygiel narodów i religii


Bombaj jest najbardziej kosmopolitycznym miastem Indii. Przy okazji też: najbardziej zeuropeizowanym.
Aglomeracja Bombaju oceniana jest na około 20 milionów obywateli. Lwia część tej liczby przypada na sam Bombaj (około 12 milionów), choć jest to dość złożone zagadnienie. Bombaj zasadniczo dzieli się na dwie części: położony na południowym krańcu klinowatego półwyspu Bombay City (właściwie: Mumbai City, ale przyzwyczailiśmy się już do nazwy Bombaj – pozostańmy więc przy Bombaju) oraz na położony na północ od niego Mumbai Suburban District. Ta druga część to nic innego jak przyrośnięte i wchłonięte przez molocha pobliskie miasta, które stały się jego dzielnicami. I tak pojęta jednostka miejska liczy sobie wspomniane 12 milionów.
Bombaj
fot: User:Aam422, źródło: wikimedia.org, CC
Na resztę aglomeracji składają się pobliskie miasta, z których największymi są: Kalyan (1,5 mln.), Vasai-Virar (1,2 mln.), Navi Mumbai (1,1 mln.). Wszystkich miast obszaru metropolitarnego jest znacznie więcej i nie ma sensu ich tu wszystkich wymieniać.
Bombaj leży nad Morzem Arabskim, na zachodnim wybrzeżu Indii. Takie położenie sprawia, że jest to najbardziej otwarte na Europę miasto indyjskie. A przy okazji na cały świat po drodze. Dlatego oprócz Hindusów, znajdziemy tu bardzo liczne grupy etniczne oraz wyznaniowe ze wszystkich krajów, które leżą między Indiami a Europą oraz (już mniej liczne) z całego właściwie globu.
Bombaj
fot: Bodenseemann, źródło: wikimedia.org, CC
Jak każde wielkie miasto Indii, także w Bombaju przeważającą część metropolii zajmują slumsy, których mieszkańcy żyją w czym się da: szopach skleconych z byle czego, kartonach, beczkach lub po prostu na ulicy, jeśli nie mają nawet tego. Ciekawostką jest fakt, że mieszkańcy slumsów są w większości jednak ludźmi pogodnymi i znoszącymi pokornie swój los. Ot, taka hinduska natura. Często też tworzą większe wspólnoty, pomagające sobie wzajemnie. Na przeciwległym krańcu spectrum znajdują się nowoczesne wieżowce w centrum oraz największa na świecie fabryka filmów Bollywood. Produkuje się ich tu ponad tysiąc rocznie, więc „Fabryka Snów? z Los Angeles zostaje daleko w tyle. Filmy te cieszą się ogromną popularnością w Azji. W Europie i Stanach – nieszczególnie.
Wszystkim wybierającym się tam na wycieczkę, radzimy wziąć ze sobą rower. Aglomeracja jest zakorkowana do obłędu, gdyż wąskie uliczki nie są w stanie przepuszczać tak potężnej rzeszy pojazdów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz